This was the first shoot of Noa I've ever taken.
And frankly speaking, I could have gone home after that, I had all what I wanted. This would has been the shortest photo-session ever. I'm really proud of this shoot. And she seems to be proud of her wound on the lips, she had made the day before. Cool childlish, innocent but so conscious and self-confident for her age. I would say she has a fairy world in her mind.
Noa ma 4 lata i jest mniejsza niz kontuar recepcji, mimo to, nie da się jej nie spostrzec.
Przyjechali na wakacje na Lazurowe wybrzeze, Noa, jej młodszy brat i rodzice. 40 godzinna podróz z Nowej Kaledonii, 2 przesiadki. Wieczorem wciaz myslalam ze tego nie mozna przeoczyc, jesli teraz nie zrobie jej zdjec to bede musiala zafundowac sobie podroz do Australii, ochoczo to brzmi, ale nie byloby to na pewno w najblizszym czasie. Nastepnego dnia zaproponowalam rodzinną sesję. Tymcwasem mały sie rozchorował i trafił do szpitala na 3 dni a Noa przewrócila sie i rozciela sobie wargę. Na krotką sesje poszlismy we dwójkę. Noa trzymala w ręku swoje zdjecie na słoniu. Szlismy na plaże, zbiegajac ze schodów odwrocila sie na moment i tak zrobilam jej pierwsze zdjecie.
Jej tata jest francuzem, stąd niebieskie oczy i blond włosy, mama zaś ma krew kanaków, rdzennych ludow Nowej Kaledonii pochodzenia malezyjskiego.
Cechy charakterystyczne to mocno zarysowane rysy twarzy, bardzo ciemna karnacja (jej mama jest mulatką) i oczywiscie mocno kręcone włosy.
A pojade do nich na powtorkę zdjęc za pare lat:)
On adore le métissage quand on la regarde.